3 Mity treningowe
3 MITY TRENINGOWE, KTÓRE WARTO ZAPOMNIEĆ ????
Na siłowni wciąż krąży mnóstwo mitów dotyczących techniki ćwiczeń. Niektóre z nich powtarzane są od lat — przez trenerów, znajomych, a czasem nawet przez internetowe filmiki. Dziś obalamy trzy z nich, które często prowadzą do niepotrzebnych błędów lub ograniczania się w treningu.
MIT 1: Kolano nie może wychodzić poza linię palców przy wykroku lub przysiadzie
To chyba najpopularniejszy mit w historii fitnessu.
W rzeczywistości kolano może, a nawet powinno czasem wyjść delikatnie do przodu — wszystko zależy od długości kończyn, mobilności stawu skokowego i rodzaju ćwiczenia.
Naturalny ruch kolana do przodu pozwala na pełniejsze zaangażowanie mięśni czworogłowych i zachowanie równowagi.
To nie kolano do przodu jest problemem — tylko brak kontroli, stabilizacji i napięcia mięśniowego.
Jeśli ćwiczysz poprawnie, kolano porusza się w linii z palcami, a stawy pracują bezpiecznie.
Więc nie bój się „kolana za palce” — bój się raczej złej techniki i braku mobilności.
MIT 2: Plecy muszą być idealnie proste przy każdym przysiadzie i glob squacie
Kolejny klasyk.
Wiele osób myśli, że przy każdym przysiadzie plecy muszą być „jak od linijki”. Tymczasem naturalna krzywizna kręgosłupa to coś normalnego i potrzebnego.
Nie każdy ma taką samą budowę miednicy, długość ud czy zakres ruchu w biodrach — dlatego plecy mogą mieć lekkie zaokrąglenie lub pochylenie i nadal będzie to technicznie poprawne.
Ważniejsze od „prostości” pleców jest to, by utrzymać napięcie w centrum ciała (core) i kontrolować ruch.
Glob squat to świetne ćwiczenie na mobilność i siłę nóg — nie zabijaj jego efektu, próbując wyglądać „książkowo”.
Trenuj funkcjonalnie, nie pozornie.
MIT 3: RDL (martwy ciąg rumuński) to ćwiczenie tylko na plecy
Nie! RDL to jedno z najlepszych ćwiczeń na tylną taśmę mięśniową – czyli pośladki, dwugłowe uda i prostowniki.
Wielu trenujących skupia się na tym, żeby trzymać plecy maksymalnie prosto i „czuć” je w ruchu, przez co często gubią pracę bioder.
Prawidłowy RDL to ruch z biodra (hip hinge) – nie z pleców.
Plecy są napięte i stabilne, ale nie wykonują głównej pracy. To pośladki i dwójki prowadzą ruch, kontrolując zejście i powrót.
Jeśli dobrze wykonasz RDL, poczujesz rozciąganie z tyłu nóg, a nie „ciągnięcie w krzyżu”.
Więc przestań myśleć o nim jak o ćwiczeniu na plecy – to narzędzie do budowania siły, sylwetki i zdrowych bioder.
Podsumowując:
Nie oceniaj techniki tylko po wyglądzie z zewnątrz.
To, co dla jednego wygląda „źle”, dla drugiego może być idealne biomechanicznie.
W treningu liczy się świadomość ruchu, kontrola i cel, a nie powtarzanie mitów z internetu.
Bo trening nie ma być ładny — ma być skuteczny
